- No wypraszam sobie! - fuknął Shiro. - Ja nim nie jestem. Posiadam własną osobowość!
- Mniejsza o to. - powiedział misiek machając zbywająco ręką. - Aleeeee mam nowinę! Wszyscy się dowiedzą!! Orihime jak się dowie to od razu z płaczem rzuci się w me ramiona, żałując, że nie mnie pokochała najpierw! - myślał na głos. - A jak powiem to Nee-samie...
- Jedna i druga, prędzej czy później się dowiedzą, ale na pewno nie od ciebie! - warknąłem i chwyciłem zwierzaka w rękę.
- Aaaa! Ichigo! Co ty?! Na żartach się nie znasz?! Co chcesz zrobić?!! Aaaa! Nieeee!! umuuu..mmm! 0- i nic więcej powiedzieć nie mógł. Zakneblowałem go, związałem i wrzuciłem do pierwszej pustej szuflady w moim biurku.
- Ależ ty okrutny! - zażartował Hichigo.
- Ty nie lepszy! Przyznaj się! Zrobiłeś to celowo!
- Co takiego? - zdziwił się Shiro.
- Wiesz co! - wkurzyłem się.
- Gdybym wiedział, to bym nie pytał.
- jesteś hollowem, masz wyczulone wszystkie zmysły. No to dlaczego nie schowałeś się, jak wiedziałeś, że ktoś tu jest? Wiedziałeś, że jeśli cię zobaczy to zaraz rozpowie to reszcie, prawda?
- Nie zaprzeczam. - odpowiedział albinos, uśmiechając się bezwstydnie. - Tylko teraz mnie nie wiąż..choć mogłoby być zabawnie...
- Mogłem się tego po tobie spodziewać... - powiedziałem nie zwracając uwagi na drugą część jego wypowiedzi.
- Mogłeś...Ale teraz może lepiej już chodźmy? Jest za pięć ósma.
- Co?!
Jako że do dzwonka zostało nam pięć minut, postanowiłem, że pójdziemy na 2 lekcję. Przez to całe zamieszanie nie zdążyłem nawet sprawdzić, która godzina. Eh....
Do szkoły dotarliśmy na chwilę przed 2 godziną lekcyjną. Trochę obawiałem się reakcji przyjaciół. Bo niby jak wytłumaczyć, że byliśmy prawie identyczni?!
- Shiro...- zacząłem z drżeniem w głosie, kiedy staliśmy przed klasą, czekając na dzwonek. - ...zmiana planów. Jesteśmy zbyt podobni do siebie. Powiedzmy, że jesteś moim ciotecznym rodzeństwem od strony...taty.
- Dobrze, ale nie denerwuj się tak. - próbował mnie uspokoić. Muszę przyznać, że jego słowa działały kojąco. - Wszystko będzie OK. - szepnął i przybliżył się do mnie. Wyczułem jego gorący oddech na swoim policzku. Pocałował mnie. Ja jednak cofnąłem się o krok.
- Nie w szkole. - syknąłem. W tej samej chwili zadzwonił dzwonek. Tłumy uczniów zaczęły wysypywać się z każdej z klas. Z tej przed nami również. Pierwsza wybiegła Rukia, za nią Inue, następnie Keigo, Mizuro, Chad i Ishida. Gdy tylko nas spostrzegli, zatrzymali się w drzwiach, blokując drogę innym. Nasza nauczycielka zauważyła ten mały korek i zaczęła przepychać się na sam początek, aby sprawdzić, co zatrzymało jej uczniów. Gdy w końcu jej się to udało, również oniemiała.
- Ku-Kurosaki...jak to..?
- Um... - nie wiedziałem co powiedzieć. Na szczęście Shiro przyszedł mi z pomocą.
- Może wejdziemy do klasy? Tam wszystko wytłumaczymy.
- Dobrze, dobrze. - zgodziła się kobieta i już nieco pewniej odezwała się do klasy. - Kto chce posłuchać, jak Kurosaki zamierza się z tego wytłumaczyć to do klasy, a jak nie, to spadać na przerwę. Nie blokujcie mi tu przejścia! - na jej słowa cała klasa cofnęła się do środka. Najwyraźniej każdego ciekawiło, co mamy do powiedzenia...
- No więc..- zacząłem nieśmiało do uczniów, którzy wpatrywali się w nas jak w obrazek. - To jest..
- Hichigo Shirosaki. - przerwał mi albinos. - Pozwól, że to ja wytłumaczę. - zwrócił się do mnie i uśmiechnął ciepło. - Jestem bliskim kuzynem Ichigo, stąd to podobieństwo. Przyjechałem tu wczoraj z Tokio, gdzie obecnie zamieszkuję. Nigdy nie byłem w państwowej szkole, chodziłem do prywatnych, dlatego byłem ciekaw jak tu jest, a Ichi zgodził się, żebym przez ten tydzień pochodził do normalnego liceum. Oczywiście, jeśli mogę...
- No jasne! - zawołała wesoło nauczycielka. Hichi prawidłowo odegrał swoją rolę. Nikt nic nie podejrzewał. Nawet Ishida. - To co, może macie jakieś pytania? - zapytała nauczycielka. Asno od razu podniósł rękę.
- Czemu jesteś taki..biały? - to podziałało na kobietę jak czerwona płachta na byka. Od razu wydarła się na niego.
- Keigo!!! Jak możesz?! Pomimo twojej nieprzeciętnej głupoty to nawet takiego pytania się nie spodziewałam! Czy ty nie wiesz, że o takie rzeczy się nie pyta?!
- Nic się nie stało. - roześmiał się Shiro. - Jestem już przyzwyczajony na takie pytania. Naprawdę, nic nie szkodzi. - wytłumaczył i uśmiechnął się pogodnie. - A winą koloru mojej skóry jest albinizm na nieprzeciętnie wysokim poziomie. - ja także się uśmiechnąłem. To wprost niewiarygodne, jak Shiro zmienił się od naszego pierwszego spotkania. Walczyliśmy. Chcieliśmy przejąć pełną kontrolę nad moim ciałem. A teraz co? To było coś naprawdę niewiarygodnego...
- Reszta dnia w szkole minęła nam bardzo szybko. Myślałem, że będzie gorzej, ale moja klasa przyjęła Shiro z otwartymi ramionami. Orihime, Rukia, Chad i nawet Ishida zamienili z nim parę zdań. Nasza nauczycielka, również zadowolona z powodu nowego-tymczasowego ucznia, nic nam nie zadała, co dość rzadko jej się zdarza. Tak więc wracając do domu zostaliśmy odprowadzeni prawie przez całą klasę, która wracając z nami cały czas zadawała jakieś pytania, chociaż na lekcji nikt się do tego nie kwapił. W końcu jednak dotarliśmy pod mój dom i pożegnaliśmy się z przyjaciółmi. Rukia już od jakiegoś czasu mieszkała u Inue, tak więc zostaliśmy sami. Weszliśmy do mieszkania, zdjęliśmy obuwie i udaliśmy się do mojego pokoju. W drodze spotkaliśmy mojego ojca. Wyglądał na przybitego, co w tym domu zdarzyło się tylko raz. Gdy mama umarła.

************************************************************************************************************************
Dotrzymałam słowa. Mam nadzieję, że nowa część wam się spodobała. A żeby bardziej was zaciekawić dodam, że w następnej opiszę mój pierwszy stosunek! Przygotujcie się więc do tego mantalnie...Chciałam jeszcze przypomnieć, że cały czas czekam na wasze zdania, co do propozycji opublikowania świątecznego fanfika. Piszcie w komentarzach!
Po pierwsze:uroczy obrazek :3
OdpowiedzUsuńPo drugie:KOOOOON!! W końcu się pojawiłeś :D I od razu wylądowałeś w szufladzie xD Norma... Dobra, wracam do rzeczywistości. Shiro, dobrze się wytłumaczyłeś :D To pytanie Keigo o kolor skóry mnie po prostu rozwaliło xD I jeszcze nauczycielka nic nie zadała O.O Cud? I czemu Isshin jest taki przybity? Ktoś umarł? Kto?
Po trzecie:Już się nie mogę doczekać kolejnej części :D Trzymam za Ciebie kciuki w opisywaniu :) Zwłaszcza jeśli pierwszy raz opisujesz stosunek ;)
Po czwarte:Co do tego świątecznego fanfika jestem za ;D