środa, 1 stycznia 2014

WMZP - Pozbawiany wszelkiej godności

   A oto i obiecana część. WARNING! To, co tu przeczytacie może odmienić wasz światopogląd, lub po prostu mieć wpływ na dalsze losy opowiadania...
   Tu macie muzyczkę, która pomagała mi przy tworzeniu. Liczę, że się spodoba ^.^  *Muzyczka*

*****************************************************************************************************
   Rano obudziłem się bardzo wcześnie. Słońce dopiero co wzeszło. Nagle na myśl przyszły mi wydarzania z poprzedniego dnia. Wstyd się przyznać, ale płakałem tak długo, aż w końcu zasnąłem. Czułem się okropnie. Pozbawiony wszelkiej godności...Te słowa bardzo mnie dotknęły. Nie czułem nawet wyrzutów sumienia, że go uderzyłem. Gdybym tylko tego nie zrobił, powiedziałby coś, dzięki czemu nie chciałbym go znać. "Jeżeli teraz w ogóle chcę..!" - przemknęło mi przez myśl. Jak to się mogło stać? W jednej sekundzie z czułego kochanka, zmienił się diametralnie. Jeszcze nikt mnie tak nie potraktował. Nawet Renji. Wszyscy, z którymi dotąd spałem, byli w stosunku do mnie czuli. Nie tylko w łóżku, ale i na co dzień. Shiro niby też, ale wtedy...
   Nie wiedziałem, czy iść do szkoły. Byłem kompletnie rozbity. Przypomniało mi się jednak, że mieliśmy pisać test. Musiałem go zaliczyć. Głupia szkoła! Głupie testy! Jenyyyy!
   Po cichu zszedłem ze schodów. Miałem skrytą nadzieję, że Shirosaki jeszcze śpi. Niestety. Zastałem go siedzącego w kuchni z kubkiem kawy w rękach. Miał strasznie podkrążone oczy. Widać nie spał przez noc.
- Ichigo, możemy porozmawiać? - zapytał, kiedy zauważył, że zjawiłem się w tym samym pomieszczeniu, co on.
- Nie mamy o czym. - odparłem obojętnie.
- Owszem, mamy. - oświadczył albinos i spojrzał na mnie. - To co wczoraj zrobiłem, co powiedziałem...
- ...bardzo mnie zabolało. - przerwałem mu.
- Wiem, Ichigo...
- To dobrze. - nie chciałem o tym rozmawiać. - Dzisiaj w szkole mamy test. Nie musisz iść. - zmieniłem temat, nawet nie patrząc na Shirosakiego.
- Ichigo...
- Nie chce o tym rozmawiać! - przerwałem ponownie. - Nie dzisiaj...nie teraz.... - dodałem szeptem i poczułem wilgoć w oczach.
- Ale..no dobrze. A jutro?
- Zobaczę. - odpowiedziałem i wyszedłem. Niestety, nie obyło się bez paru łez. Hichigo znów był taki jak wcześniej...taki czuły i kochany...to bolało mnie najbardziej.
   Do szkoły dotarłem półtorej godziny przed egzaminem i wszelkimi lekcjami. Było bardzo, bardzo wcześnie. Zdziwiłem się, że mnie wpuścili. W budynku było dość ciemno. i chłodno. Po omacku znalazłem drzwi naszej klasy. Pociągnąłem za klamkę i wszedłem do środka. Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że w środku już ktoś był...
- Renji! - wykrzyknąłem zdumiony. Czerwonowłosy siedział na jednej z ławek i znudzony wpatrywał się w okno.
- Ohayo, Ichigo. - przywitał się. Na mój widok się uśmiechnął.
- Co tu robisz tak wcześnie?
- O to samo mógłbym spytać ciebie.. - zaśmiał się Abarai. Miło było tak sobie z nim pogadać.
- No więc ja...nie mogłem spać. - skłamałem.
- Stres cię zżera?
- Tak jakby...a ty?
- Ja...No więc dzisiaj mamy ten test no i tak sobie pomyślałem, że przyjdę wcześniej i się jeszcze pouczę, tylko żadnej książki nie mam.
- Nic nie umiesz? - zachciało mi się śmiać.
- Nic.
- Hahahhaha...
- Oj co się śmiejesz?! Z resztą, skoro już tu jesteś, musimy pogadać. - spoważniał Renji. Podszedłem do niego i usiadłem na ławce obok.
- Stało się coś?
- To ty mi powiedz. Wczoraj wyczułem wyraźne wahanie twojego reiatsu...płakałeś? - mina momentalnie mi zrzedła. Faktycznie nigdy nie byłem dobry w ukrywaniu swojej aury...
- N-Nie! Skąd ci to przyszło do głowy?! - postanowiłem tradycyjnie udawać głupiego.
- Ichigo, nie kłam... - po tych słowach Renji chwycił mnie za przód koszuli i przyciągnął do siebie, po czym...pocałował. Krótko, acz namiętnie. - ...mnie przecież możesz powiedzieć... - wyszeptał. Zatkało mnie. Renji właśnie mnie pocałował! To było całkiem miłe, chociaż Shiro...ale...Mój mózg rozważał wszystko po kolei..W końcu zdecydowałem się powiedzieć, w czym problem. Zacząłem żalić się czerwonowłosemu, a on słuchał uważnie w milczeniu, co jakiś czas wypytując o jakiś szczegół. Kiedy skończyłęm, wyraził swoją opinię na ten temat :
- Skończony dupek. Zupełnie jak Byakuya!
- J-Jak to? - zadziwiłem się.
- Kuchiki był dokładnie taki sam. Najpierw czuły, delikatny, a potem..zaczął mnie po prostu wykorzystywać. Nie ważne, czy chciałem, czy nie. Miałem być na każde jego skinienie. Kiedy wreszcie mu się postawiłem, najpierw mnie olał, a później zerwał. To dokładnie tak samo jak u ciebie.
- No nie do końca. - mruknąłem cicho. Przecież Hichigo mnie nie olewał i na dodatek chciał się pogodzić. Chyba.
- Ichigo?
- Hmmm?
- Czujesz jeszcze coś do mnie? - to pytanie kompletnie zbiło mnie z tropu. Czułem, że powinienem odpowiedzieć pozytywnie, choć nie było to wcale zgodne z prawdą.
- No...sam nie wiem...Chyba... - tu zawahałem się, odpędzając od siebie obraz albinosa. - ...tak?
- Bo widzisz, ja myślę podobnie... - to już kompletnie zbiło mnie z tropu. Więc Renji wciąż mnie kochał? Czy może chciał po prostu wykorzystać sytuację? W myślach zacząłem szybko analizować całą sytuację. Do testu została godzina. Ja mam potrzebę i on. Zgodzić się? Musiałem się jeszcze upewnić :
- Renji, czy ty chcesz..
- Tak Ichigo, chcę. Tak strasznie cię pragnę... - po tej kluczowej wypowiedzi czerwonowłosy przylgnął do moich warg. Jego dłonie zaczęły błądzić po moich plecach. Westchnąłem cicho. Rozwiązałem jego kucyka. Jego włosy opadły kaskadami na odsłonięte już ramiona. Zacząłem cicho jęczeć mu w usta, zatapiając ręce w rubinowych włosach. Nie było już odwrotu.
- Ichi...ty tak słodko jęczysz.... - wydyszał między pocałunkami Renji. Mimowolnie uśmiechnąłem się. Shiro nigdy mnie tak nie skomplementował.




****************************************************************************************************************
   Ale ja zdjęcie znalazłam....W końcu jak yaoi to yaoi! Ostrzegałam przecież...

3 komentarze:

  1. Jezuuuuuuu O.O Czarna myśl się sprawdziła xD Znowu będą razem? Uroczy obrazek xD Kiedy następna część?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hhehehe..Czy będą razem? Ichigo i Renji? Nie powiem...pozostanie to tajemnicą do następnego posta, który ukarze się jutro, albo w piątek :)

      Usuń
  2. o.o w końcu Renji jest z Ichigo *wyciąga transparent z napisem "Ichigo ma być z Renjim"* nie nie wcale nie faworyzuje Renjego... :))

    OdpowiedzUsuń