- Jesteś najgłupszym, najokropniejszym i najbardziej pociągającym człowiekiem, jakiego dane mi było poznać. - powiedział Hichigo i pomógł mi przejść na drugą stronę balustrady. Znowu zacząłem ryczeć. Tylko, że teraz, w jego ramionach.
- P-Przepraszam! Shiro! Ja..ja już nigdy tak nie zrobię! Nie zostawiaj mnie tylko! - w końcu wyrzuciłem to z siebie. Było mi tak cholernie przykro...
- Nigdy ci tego nie zapomnę. To bolało zbyt mocno. Ale też już nigdy cię nie zostawię i...przepraszam za to, co wtedy chciałem powiedzieć i za to, czego mój język nie potrafił utrzymać za zębami.. - wyszeptał Shiro prosto do mojego ucha.
- Hichigo...kocham cię.
- Ja ciebie też. Wracajmy już do domu, dobrze? - zapytał i otarł mi łzy rękawem.
- Dobrze.
Droga do domu odbyła się w całkowitej ciszy. Każdy z nas myślał, co dalej. Ja jednak już dawno wiedziałem. Otworzyłem drzwi. Weszliśmy do środka. Wtedy niemalże od razu przywarłem do warg Shirosakiego. Był tym zaskoczony. I dobrze. Chociaż raz to ja mogłem objąć inicjatywę.
- I-Ichigo..! Co ty.. - wydukał albinos. Ja jednak byłem już kompletnie nagi. Zacząłem dobierać się do jego ubrania. Nie opierał się. Widocznie jemu tez tego brakowało. Był już całkowicie podniecony. Jak z resztą, ja sam.
- Nie idziemy do ciebie? - zapytał jeszcze, kiedy zacząłem ciągnąć go w stronę kanapy.
- Nie..tu będzie dobrze. - odpowiedziałem i powaliłem ukochanego na łóżko. Shiro jednak rozeznawszy się w sytuacji, przyciągnął mnie do siebie i wpił się w moje usta. Ach, jak mi tego brakowało..Przekręciliśmy się tak, że to teraz ja byłem na dole. Hichi zaczął się ze mną drażnić, liżąc moje sutki. Dobrze wiedział, że wyprowadza mnie to z równowagi, kiedy jetem w takim stanie.
- Argh..Shiro..nie baw się tak ze mną..!
- Błagaj.. - powiedział przeciągając każdą literę.
- Błagaaaam! - wyjęczałem. Albinos jedynie uśmiechnął się na swój sposób i podniósł moje nogi, po czym oparł je sobie na ramionach.
- Aaaa..- wyjęczałem rozkosznie, kiedy zagłębił we mnie jeden ze swoich palcy. Miałem wrażenie, że przyjemność jedynie wzrasta, kiedy dodaje drugi i trzeci palec...Zaczął mnie delikatnie rozciągać. Chwilę później wyjął ze mnie palce i polizał po policzku. Wszedł we mnie. Mocno, brutalnie..Dla mnie ból dawał jedynie chorą przyjemność.
Jęczałem, krzyczałem i wiłem się pod jego dotykiem. Hichigo poruszał się we mnie głęboko i szybko. Po chwili zwolnił nieco i przybliżył się do mnie, całując. Po chwili odezwał się cicho :
- Dlaczego chciałeś się zabić?
- Bo..Bez ciebie to tak..aaarhh.. nie mogę..Ale teraz jesteśmy w końcu..a..mmm.. - zacząłem mruczeć, kiedy zaczął całować mnie po torsie. - czy..my..jesteśmy w końcu razeem..? - po chwili namysłu Hichigo odpowiedział cicho :
- Jesteś mój..Nie ma nawet innej opcji. Jesteśmy razem..już na zawszę. Nikt tego nie zmieni. Nawet ten Renji. - uśmiechnąłem się przez łzy. Miał rację. Nikt już tego nie zmieni. Już nigdy nie popełnię takiego błędu..
...i już zawsze...
- Aaaa! - krzyknęliśmy razem, w tym samym momencie. Nadeszła chwila spełnienia dla obydwu z nas. Shiro jednak nie przestawał. Cały czas brał mnie równie szybko i mocno, co wcześniej. Zapowiadały się długie godziny. Jedyne, co zmieniło się, to jego ręka, dotąd gładząca mnie po włosach, zaczęła pieścić mojego członka. Odszukałem jego ust. Zatopiłem się w nie po raz kolejny. Nie pierwszy i nie ostatni raz. Na pewno.
I już zawszę będę dochodzić tylko
z nim!
♥
*********
Nagle usłyszeliśmy z Hichim jakiś hałas przy drzwiach. Cały czas byliśmy w trakcie (nasze 4 podejście..)
więc mało nas to obchodziło. Dźwięk stawał się co raz bardziej natarczywy i już po chwili drzwi otworzyły się na oścież. Razem z moim kochankiem podnieśliśmy jak na zawołanie głowy znad oparcia kanapy.
W wejściu stał...
- Witaj Ichcigoooo! Jesteśmy trochę wcześniej! Martwiłem się o was, jak wy sobie tu poradzicie i...- ..mój ojciec. Gdy nas zobaczył, zaniemówił i wypuścił z rąk wszystkie bagaże, których trochę było...
Dlatego też zgłaszam się z zapytaniem : ma ktoś wolny pokój do wynajęcia..? Hichigo też jest ciekaw...
Koniec
****************************************************************************************************************
Yey! Poniedziałek! Ostatnia część WMZP już dodana.... no i mam dla was trochę nowinek.
Po pierwsze : zmiana termin(ów) dodawania notek. Postanowiłam, że będą się one pojawiać w dni w tygodniu - wtorek i piątek. (nie, w poniedziałki już nie będzie :)) Ale jutro nic nie dodam. Ani w ten piątek. Musicie poczekać do następnego wtorku ♥
Po drugie : dzisiaj jak weszłam na bloga, to było akurat 1500 wyświetleń (śmiech)...fajnie! Dziękuję wam. Hichi i Ichi na pewno tez są wdzięczni ♥
No po trzecie : jutro dzień babci. I co? No i właśnie jestem ciekawa jakie macie plany..hehehe
macie tu jeszcze linka do takiej fajniutkiej piosenki, która wspierała mnie w pisaniu :
http://www.youtube.com/watch?v=SBjQ9tuuTJQ&list=PL597E0BDDC1D74ED2
Hahaha 3 ostatnie zdania mnie rozwaliły xdd Oj to już koniec ;-; szkodaaa... omg zapomniałam o dniu babci o.o dam jej rysunek tego strasznego morderczego królika xd
OdpowiedzUsuńhahaha...Tak, mordercze króliki som dobre :)
UsuńWIEDZIAŁAM, ŻE SIĘ NIE ZABIJE!!!!!! I tak jak komentarz wyżej, ostatnie zdania rozwalające xD I tak wgl jesteś kochana ;3 Wracam ze szkoły, a tu nowy wpis :3 Ten tydzień bez twoich opowiadań był dla mnie udręką ;_; Piszaj tak dalej xDD
OdpowiedzUsuńSkąd wiedziałaś, że się nie zabije?! To miała być niespodzianka -.- XD
UsuńA tak w ogóle to o której ty do domu wracasz? My mamy tylko w poniedziałki na 8, więc wychodzimy wcześniej, ale we wszystkie inne dni to siedzimy w szkole do 16...
wiedziałam że się nie zabije po tytule xD A kończyłam o 15:15 i autobus mi uciekł i dlatego tak późno wróciłam ;_;
UsuńOjoj...autobus.. -.- tca..nigdy nie można polegać na komunikacji miejskiej...Wiesz, ja to mam autobusów pod szkołą dużo, dlatego nawet jak się spóźnię, to zaraz kolejny przyjeżdża..
Usuńteż tak chcę *^* przynajmniej bym nie marzła na tym dworze xD
UsuńAż mi się gorąco zrobiło :D Szkoda, że to już koniec :(
OdpowiedzUsuńCo będzie następne? :)
Pozdrawiam ;*
Następnego opo mogę zdradzić tylko tytuł..."Confession of madman"...No i to będzie one-shot :)
UsuńCzekam z niecierpliwością :)
UsuńOo mój Boże! !! Gdzie Ty się podziewałaś całe moje nędzne życie! Odkryłam cię ostatnio (wiem wiem dziwnie to brzmi) i totalny szok no bo piszesz w tym roku! Jesteś wspaniała pisz jak najwięcej (w miarę możliwości ) ♥♥♥
OdpowiedzUsuńSzukałam opowiadań yaoi HichIchi twój blog wyświetlił się pierwszy w wyszukiwarce. Zaczęłam czytać i jestem po prostu zachwycona! Trochę mnie rozczariwała długość notek. Mogłabym czytać i czytać. Opowiadanie cudowne. Poryczałam się jak pisałaś z perspektywy Shiro. Lecę czytać dalej.
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale nagle po dwóch latach znowu naleciała mnie ochota na hichiichi. I zaczęłam szukać blogów których jeszcze nie czytałam i trwafiłam na twój.
OdpowiedzUsuńPóki co przeczytałam tylko pierwsze opowiadanie i było świetne chociaż mega wkurzyłam się na Shiro gdy potraktował Ichigo jak dziwke, a gdy Ichi zdradził Hichigo i to jeszcze z Renjim to miałam go ochote rozszarpać.
Na szczęście wszystko dobrze sie skończyło.
A jeśli nadal szukają pokoju do wynajęcia (w końcu minęły już dwa lata) to z chęcią im mój odstąpie