Yo minna! Co tam u Was po świętach? Bo ja chyba przytyłam ;-; Noooooł! Ale przynajmniej dostałam trochę kaski, za którą być może zakupię tusz i pióro do rysowania do mojej mangi ^^
Co do bloga. Dopadł mnie leń ;-; Nic mi się nie chce, być może to przez te święta, więc dziś notka króciutka. Podejrzewam, ze następna dopiero w poniedziałek, tak, jak to mamy zwykle, ale nie jestem pewna. No cóż. Dziękuję Lunie1442 za to, że tu na blogu cały czas ze mną jest i jej komentarze ogromnie mnie wspierają, bo ostatnimi czasy tylko ona komentuje ;-; Dalej miśki, brakuje mi komentów od Was! Nie wiem, co pisać, by się podobało!
Ok...Miłej lektury ^^
**********************************************************************************
Ichigo, cały w skowronkach po rozmowie z Uraharą, ciągnął Hichigo za sobą. Musieli teraz znaleźć przyjaciół nastolatka, którzy go szukali. Shirosaki nie był do końca przekonany, czy ten pomysł jest na pewno dobry, ale Ichi uparł się przy swoim i nie ustępował. Tak więc, szli za ręce przez ruiny miasta, rozglądając się uważnie. Nagle ktoś zagrodził im drogę. Był to Ishida.
- Kurosaki! Gdzie ty się podziewałeś?! Wszyscy cię szukają, a ty..Co tu robi ten hollow?! - Uryuu dopiero po chwili zdał sobie sprawę z domniemanego "niebezpieczeństwa" - I..Dlaczego wygląda zupełnie jak ty?! Co się tu dzieje?... A z resztą, nieważne. - szepnął sam do siebie i poprawił okulary, które z wrażenia zsunęły mu się z nosa. - Po prostu się go pozbędę... - chwilę po tych słowach, już trzymał łuk w gotowości, celując w Shiro. Albinos jednak wcale nie przejął się przeciwnikiem. Bynajmniej, stał sobie w pewnej odległości i z udawanym zainteresowaniem oglądał swoje czarne paznokcie. Ichigo załamał się jego postawą.
- Hichigo! - krzyknął. - Co ty wyrabiasz?! Chodź tu i pomóż mi wytłumaczyć się Ishidzie!
- Czekaj Ichi! Chyba złamał mi się paznokieć...Wiesz, ile wysiłku kosztuje takie manicure?
- Zaraz..Co?! - Uryuu w zdezorientowaniu opuścił łuk. - Kurosaki, możesz mi łaskawie wytłumaczyć, czemu jesteś z tym potworem na ty?!
- Shiro! Przestań się wydurniać, to poważna sprawa! - Ichigo również zaczął ignorować ostatniego quincy..
- Eh... Powiem w prost : nie lubię tego okularnika. Nie chcę z nim rozmawiać.
- Hichigo! Przestań! To nie pora na strzelanie fochów!
- Ichigo, mój królu kochany...Nie. Nie chcę i koniec.
- Hichigo!
- Co?
- Dosyć!!! - Ishida w końcu stracił cierpliwość. Wystrzelił strzałę z cząsteczek duchowych w stronę kłócącej się dwójki. Gdyby nie błyskawiczna reakcja Shiro, który chwycił pocisk i zmiażdżył go w dłoni, nie obeszłoby się bez obrażeń.
- Jeszcze raz spróbujesz choćby wycelować we mnie tą zabawką, to znajdzie się ona na dnie rzeki razem z twoi martwym ciałem...Jasne?! - wywarczał Shiro.
- Tak..To znaczy nie! Jakim prawem ty mi rozkazujesz?! - Uryuu nie zastosował się do polecenia albinosa. Po raz kolejny wycelował, lecz tym razem wystrzelił całe morze strzał. Teoretycznie nie było sposobu, aby uniknąć ataku. Jednak praktyka to co innego. Hichigo chwycił oniemiałego Ichigo, przerzucił sobie przez ramię i z prędkością światła zniknął, używając shunpo. Ishida cały czas pozostawał czujny. Przeczuwając zagrożenie, odskoczył w samą porę, kiedy biały Zangetsu Shiro wbił się w ziemię, gdzie przed jeszcze sekundą stał quincy. Kurosaki został dosłownie rzucony gdzieś na bok. Oczywiście, nie obyło się bez głośnych protestów :
- Hichigo, przestań natychmiast! - wydarł się Ichigo, podbiegając do swojego alter-ego. Złapał go za rękę i pociągnął w swoją stronę, tymsamym zmuszjąc Shiro do spojrzenia mu w oczy.
- Nie przestanę Ichi. Sam się o to prosił więc niech teraz tego żałuje.
- Nie! Zapomniłeś już?! Mieiliśmy odszukać pozostałych i z nimi porozmawiać! Na twoje nieszczęście, Ishida zalicza się do "pozostałych". Jeśli jeszcze raz go zaatakujesz, odejdę od ciebie! - dodał Ichigo, widząc w oczach ukochanego sprzeciw. Słysząc jednak słowa szantażu, westchnął głęboko i odwrócił wzrok.
- Tsk. Niech ci będzie. Odpuszcze mu teraz. Ale jeszc ze jednen taki numer, a po prostu za siebie nie ręczę! - zagroził.
- Dobrze. Dziękuję. A ty - tu zwrócił się do oniemiałego Uryuu - lepiej go nie drażnij.
- To przestań mnie ignorować! A teraz gadaj, co to wszystko ma znaczyć!
- Taki miałem zamiar.. - westchnął cicho Kurosaki, po czym zaczął wszystko czarnowłosemu tłumaczyć. Nie minęło nawet pięć minut, a Ishida już musiał zbierać szczękę z podłogi.
- Kiedy powiedzieliśmy o wszystkim Uraharze-san, doradził nam, aby poinformować także innych o naszym..hmm.uczuciu? - zakończył Ichigo i odetchnął głęboko. Nie spodziewał się, że pójdzie mu to wszystko tak ciężko, a przecież po dopiero Ishida! Jak zareaguje reszta..? Renji..Rukia.. czy chociażby inni członkowie soul society, którzy przebywali teraz w Karakurze. Tu już nie chodziło tylko o zaakceptowanie homoseksualizmu. Tu poruszona została o wiele głębsza kwestia shinigamich, mianowicie hollow. Czy uwierzą w dobre intencje albinosa..? Kurosaki spojrzał nerwowo na Hichiego. Na pierwszy rzut oka wyglądał naprawdę przerażająco. Chodziło głównie o jego karnacje i kolor oczu. W sumie, to samo też spojrzenie Shirosakiego mogło przyprawić o dreszcze, bynajmniej, nie podniecenia.
- Czli..reasumując...Ty i ten hollow.. - odezwał się Uryuu
- Hichigo - wtrącił Shiro, uważnie przypatrując się Ishidzie.
- Uh, dobrze, czyli ty i ten Hichigo..
- Może tak bez "ten"? - ponownie odezwał się Hichi.
- Okej! Tylko mi już nie przerywaj! Mniejsza. Jesteście razem?
- No..tak. - potwierdził Ichigo. - Nie zrozumiałeś za pierwszym razem?
- Nie rób ze mnie głupka. Chodzi po prostu o to, że dla mnie cała ta sytuacja jest dziwna. Myślałem, że wolisz dziewczyny, Kurosaki.
- Niech tylko sprubuje! - wykrzyknął Shiro i objął Ichiego w pasie.
- On ci grozi..?
- Nie. - zaprzeczył poważnie pomarańczowowłosy. - Jestem po prostu dla niego ważną osobą. Z wzajemnością.
- Patologia.. - mruknął ledwosłyszalnie quincy. Na jego nieszczęście hollow o usłyszał.
- Coś powiedział??! - wywarczał przez zaciśnięte wargi.
- A z resztą..Rób sobie co tam chcesz, Kurosaki. Nie obchodzi mnie zbytnio twoje życie seksualne...
- S-Seksualne? - nastolatek zarumienił się momentalnie. -Nie wspominałem o niczym takim....
- Dobra, skończmy już to. Rozumiem, że skoro łaskawie się znalazłeś to nie jestem już do niczego potrzebny?
- W sumie..nie byłeś od początku. - wyznał Hichi. Ishida zignorował jego uwagę.
- No to ja idę do domu. Gdybym spotkał kogoś po drodze powiem, żeby poszedł do Urahary. - po tych słowach Uryuu odbił się od ziemi i wyskoczył w powietrze, tym samy oddalając się od dwójki zakochanych. Wiedzieli oni, że czeka ich jeszcze długa i wyboista droga ku miłości. Ale takiej, którą każdy by zaakceptował...
*miesiąc później, czas obecny*
Ostatecznie Ichigo i Hichigo powiedzieli wszystkim przyjaciołom nastolatka prawdę. O dziwo wszyscy zareagowali o niebo lepiej od Ishidy. Renji trochę się ponabijał, ale nie tak, aby zrobić komuś przykrość. Rukia okazała się zagorzałą fanką yaoi 0.0 Sado jak zwykle pozostał niewzruszony. Orihime zdziwiła się trochę związkiem dwóch mężczyzn (nie wiedziała, że tak się da)... Ale kiedy dotarło to do niej wreszcie, nie wyraziła zdegustowania czy czegoś w tym stylu. Zdawała się jedynie zawiedziona. W środku płakała, jednak jej ust dzielnie trzymał się uśmiech. Ichigo jednak nie zdawał sobie sprawy ze smutku, jaki odczuwała W końcu, nigdy nie wyznała mu prawdy o swoich uczuciach. Shirosaki ją uprzedził.
Nieco gorzej wyglądała sprawa innych shinigmi. Całe soul society huczało wręcz nowiną, jak to wspaniały, zastępczy shinigami został chłopakiem hollowa. Dla niektórych było to niepojęte. O ile przyjaciele Ichigo cieszyli się jego szczęściem, tak kapitanowie i wicekapitanowie musieli rozważyć, czy taki związek jest bezpieczny. W czasie minionego miesiąca przeprowadzono z Shiro liczne rozmowy, aby potwierdzić jego szczere intencje miłości. Dla udowodnienia prawdy Ichigo i Hichigo musieli się nawet pocałować. Poza skrępowaniem nastolatka nie było na szczęście żadnych przeszkód.
Przez to udowodnienie ich uczucia i uwzględnienie przeprowadzonych rozmów, głównodowodzący Yammamoto zezwolił na ich dalszy związek. Jednakże powiedział również, że jeśli kiedykolwiek Hichigo zachowa się podejrzanie, wyda rozkaz natychmiastowego pozbawienia go życia. Oczywiście, nie wszyscy to zaakceptowali, ale przynajmniej formalnie mogli być razem.
Wszystko zaczęło się co raz lepiej układać. Karakure zaczęto odbudowywać. Hollowy odpowiedzialne za zniszczenia więcej nie dały o sobie znać. Ta sprawa nie mogła jednak pozostać bez rozwiązania. Tak więc kapitan głównodowodzący utworzył oddział specjalny (w skład którego wchodzili najfajniejsi shinigami z gotei 13 ^3^) , który miał za zadanie odnalezienie i zabicie pozostałych adjuchasów imperious.
W międzyczasie, dwójka naszych głównych bohaterów zaczęła co raz bardziej zbliżać się do siebie. Mimo, iż jeszcze nie rozpoczęli takowego współżycia, Hichigo silnie nad tym pracował. Co i raz starał się podniecić Ichigo, czy to przebierając się przy nim, czy pieszcząc delikatnie, jednak zawsze, gdy mu się to udawało, Ichigo uciekał do łazienki, zamykając się w niej na klucz. Raz pustemu udało się wyważyć zamknięte drzwi, ale wtedy nieomal nie stracił życia, więc zaniechał dalszych prób rozbierania łazienki na części pierwsze.
Kurosaki naprawdę chciał mieć już swój pierwszy raz, ale po prostu bardzo się bał. Nie dawał po sobie tego poznać, ale taka była prawda. Jednak pewnej nocy stało się coś, co bardzo pomogło mu przezwyciężyć lęk...
Ichigo obudził się w środku nocy, cały zdyszany i spocony. Obok niego siedział zaniepokojony Hichigo, którego obudził krzyk nastolatka. Obaj mieszkali tymczasowo u Urahary. Nikt inny nie usłyszał krzyku. Tylko jeden Shiro.
- Co się stało..? - zapytał szeptem. Pomarańczowowłosy nie był jednak z wstanie cokolwiek odpowiedzieć. Wciąż miał przed oczami ten straszliwy obraz..
NO JAK MOŻESZ PRZERYWAĆ W TAKIM MOMENCIE?! Foch! xD Nie no, a tak serio to notka strasznie śmieszna :D ZABÓJCZO śmieszna xD ale tylko pierwsza połowa :P Najlepsza reakcja Ishidy. Szlag, nie wiem co jeszcze napisać...
OdpowiedzUsuńCały czas komentuje (czasem sama nie wiem co piszę, ale to szczegół xD) bo twoje opowiadania straaaaaaaaaaaasznie mi się podobają ^.^
Jak dla mnie to mogłabyś tylko pisać więcej opo w "naszym świecie" że tak to ujmę ^^
A poza tym to się zdziwiłam jak weszłam i zobaczyłam, że notka została dodana 4 minuty temu xD
Pozdro ;3
Sorki za skończenie w takim momencie, ale jak już mówiłam, dopadł mnie leń ;-;
UsuńMam jeszcze pytanko : Które opowiadanie mam opublikować w poniedziałek? Ostatnią część RTL czy kolejną z serii : Hichi uke..? Liczę, że pomożesz w dokonaniu decyzji ^w^
Hmm... Może RTL? Jestem strasznie niecierpliwa i chcę już jak najszybciej wiedzieć, co obudziło Ichiego ^w^
Usuń